Budzimy się rano, odsuwając namiot widać pole i leniwie kręcący się wiatrak. Ci co się obudzili pierwsi budzą pozostałych bo nie mamy czasu na sielankowy poranek. Pijemy szybką herbatę i przegryzamy jakieś kanapki, zbieramy się bardzo sprawnie, w końcu mamy za sobą 18 dni praktyki. Wsiadamy do busa i rozpoczynamy wyścig z czasem.
Wyścig z czasem
Śpieszymy się ponieważ musimy oddać dziś Skurwella, inaczej będziemy musieli dopłacić za jeden dzień. Przeliczamy czas dojazdu i gdzieś koło Wrocławia stwierdzamy, że nie zdążymy wjechać do Krakowa aby wysadzić tam Gośkę oraz Martynę. Trudno, dziewczyny pojadą z nami do Świebodzina a potem je odwieziemy bo i tak część nas musi na wieczór być w Krakowie. Tak też robimy, Skurwello zostaje oddany na czas ale wcześniej, robimy sobie z nim ostatnią pożegnalną fotkę (póki co w stanie zaginionym).
Podsumowanie
Trip trwał 18 dni, przez które zrobiliśmy 5783 km po lądzie i jakieś 600 km po morzu. Przejechaliśmy przez 9 państw nie licząc Polski.
Kilometraż rozkładał się tak:
- dzień 1 : 353 km
- dzień 2 : 253 km
- dzień 3 : 178 km
- dzień 4 : 460 km
- dzień 5 : 232 km
- dzień 6 : 467 km
- dzień 7 : 123 km
- dzień 8 : 133 km
- dzień 9 : 343 km
- dzień 10: 268 km
- dzień 11: 100 km
- dzień 12: 315 km
- dzień 13: 600 km (prom)
- dzień 14: 309 km
- dzień 15: 475 km
- dzień 16: 235 km
- dzień 17: 658 km
- dzień 18: 881 km
A na mapie wyglądało to tak:
A zza przedniej szyby tak (przyśpieszone jakieś 200 razy):
No i w końcu powstał filmik ogólny, który ukazuje częściowo jak to wyglądało z naszej perspektywy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz